www.symphatetic.fora.pl

malinowa

AMERICA SULLIVAN

"Co o sobie myślę?" - powtarza pytanie i przygryza wargę. "Myślę, że jestem optymistką. Chociaż nie przeczę, że czasem twardo stąpam po ziemi, bo to jedyne wyjście. Chyba lubię ludzi. To znaczy z góry stawiam im wysokie noty i naprawdę muszą zrobić coś złego, żebym zmieniła o nich zdanie. W końcu każdy ma w sobie jakąś dobrą cechę, prawda? Ale to działa też w druga stronę. Jeżeli ktoś mnie zrani, bardzo musi się postarać, żeby odzyskać moje zaufanie. Lubię siebie." - uśmiecha sie zakłada włosy za uszy. Widać, że jest szczera. Nie umiałaby skłamać. "Nie uważam tego co robię za nieodpowiednie czy niemoralne. Mam nadzieję, że będę mogła innych nauczyć czegoś nowego, przekazać trochę swoich poglądów. Mam nadzieję że dam radę" - wstaje i wyciąga rękę. Mówi, że to wszystko, że więcej nie potrzebuję wiedzieć. Wychodzi nie domykając drzwi. Zgadzam się, jest odpowiednia.

VINCENT PILLA

"Kim jestem? Facetem, nie widać?" - uśmiecha się i natychmiast wbija wzrok w podłogę. "Nie lubię o sobie mówić. Nie ma we mnie niczego nadzwyczajnego." Doskonale znam jego osiągnięcia i ambicje. Jest zdolny, tylko trochę zamknięty. Trzeba z nim długo rozmawiać, żeby zaufał i otworzył się. "Tak to prawda, chcę się sprawdzić" - widzę, że kłamie. "A tak naprawdę? Chcę się oderwać od tego wszystkiego. Za bardzo mnie to przeraża. Męczy mnie życie w Vancouver..." przeciera oczy kciukiem i wykrzywia usta. "Nie wiem z kim chciałbym żyć. Rok to dużo czasu. Musiałbym to przemyśleć... " Wstaje i unosi rękę w geście rezygnacji. Czuje, że się do tego nie nadaje, ale ja wiem, że jest odpowiedni.

RAVEN JEFFERSON

"Ja? Przecież zwyczajny ze mnie chłopak. Lubię się zabawić, zaszaleć. Korzystam z życia, bo nigdy nie wiadomo kiedy i jak je stracę. Raczej nie boję sie niczego. Czy jestem Materialistą? Jeżeli to się tak nazywa.. To tak. Kręcą mnie szybkie i duże maszyny, ale to chyba każdy facet tak ma... Kobiety także. To chyba normalne. " - mówi bez żadnych trudności. Jest przy tym arogancki. "To coś nowego, może być fajna zabawa. Nie wiem jak to się skończy, ale ten frajer, który bedzie ze mną mieszkał, będzie musiał być naprawdę wytrzymały" - wstaje i wychodzi nie zważając na głośny trzask drzwi. Idealny, wiem to na pewno.

Cissy

buahaha niezle to ;D takie inerwiu ;P

Murdermile

ja już na blogu czytałam ;p ciekawi wszyscy troje, ale jakoś tak najbardziej Vincenta polubiłam ^^

malinowa

Ciekawe czemu... <myśli ; pp >

luł

cudownie opisane! miód i orzeszki!
mi się tam America spodobała.

malinowa

Dziękuję.

A ja lubię wszystkich ^^

Nelka.

Mi się wszyscy podobają, no i wszyscy zostali cudnie opisani.^^

LidUsh

Gdzie ja to o przyjaźni pisalam? Very Happy

malinowa

Właśnie nie wiem ; D Może u Americi, ale skasowałam, bo robiłam porządek ; p Bo tak coś wpisane miałam i się zastanawiam dlaczego tak? ; dp

hanysia

fajni sąą xD
i lubię wszystkich równo na razie Very Happy

malinowa

Jakoś mi tak wszyscy mili i kochani wychodzą ostatnio, nie wiedzieć czemu.. ^^

Migoć.

przynajmniej są miłą odskocznią od tych wrednych xD

LidUsh

No to będa przyjaciółmi xD

malinowa

Okk ; ]

No właśnie tak coś wszyscy źli są w ogóle strasznie i ten ; p

hanysia

bo sami źli ludzie ostatnio na necie siedzą Very Happy

XD
patrz: ja Very Happy