
|
www.symphatetic.fora.pl Seria Sympathetic. Sprawdź siebie. |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blind
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:39, 13 Lut 2008 Temat postu: Ryan Doherty |
|
|
RYAN DOHERTY
Pamiętasz ostatnią imprezę w klubie w centrum Londynu? To właśnie z nim piłeś do upadłego, aby później pożegnać się, nie znając nawet jego imienia. A dowcip, który ostatnio usłyszałeś? Kto ci go opowiedział? A co z chłopakiem, który idąc ulicą śmiał się w niebogłosy rozmawiając przez telefon? To ten sam grał w meczu towarzyskim, który ostatnio widziałeś. Ten sam, o którym opowiadał ci kumpel i ten sam, który w złości po przegranej grze Anglii wylał ci na głowę piwo przez okno.
Ryan Doherty błądzi po tym świecie od 22 lat. Nigdy nie należał do osób, które na siłę pragną się przypodobać innym. Szczery, nikogo nie udaje, mówi to, co myśli, przez co niektórzy uważają go za aroganckiego i cynicznego, twardziela. Wszystko obraca w żart, aczkolwiek potrafi być poważny, kiedy sytuacja tego wymaga. Nieco złośliwy, łatwo się denerwuje, a wtedy wrzeszczy i rzuca wszystkim, co wpadnie mu w ręce. Wrażliwy sportowiec – fan piłki nożnej, sam również od czasu do czasu gra, po kontuzji kolana jednak głównie w gronie znajomych. Ambitny, z trudem znosi porażki. Lubi ryzyko, bez niego życie jest nudne. Rodzina jest dla niego ważna, choć z rodzicami nigdy nie miał najlepszego kontaktu. Lubi czasami zaszaleć, zapomnieć się. Pójść do pubu i upić się, tak po prostu, bez okazji. Uwielbia dziewczyny, ale nie traktuje ich przedmiotowo, choć w stałe związki również się nie angażuje.
Nie widzi świata bez papierosów, piwa, sportu i płci pięknej.
Zwyczajnie niezwyczajny, banalnie niebanalny. Chłopak, jakich wielu w Anglii i na świecie. Na pewno? Spójrz w te zielone oczy i powiedz, że nie chcesz go znać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Marcelka.
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:45, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
podoba mnie sie on!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
blind
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:57, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
i tak ma być xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
aaa4
Dołączył: 23 Sie 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:46, 26 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Demon wpatrywal sie w niego przez chwile. Potem w [link widoczny dla zalogowanych]
jego oczach pojawil sie blysk wesolosci, ktory rozpromienil cala twarz. Abaddon zasmial sie zlosliwie, po ludzku, zaledwie echem swojego glebokiego smiechu.
-Jesli przegram, moj swiat zginie i Mogart takze - naciskal Mac. - A razem z nim cztery, a moze piec klejnotow. To oznacza rowniez, ze moja partnerka i ja stracimy wszystko, ale bedziemy mieli za to sprawdzony sposob zdobywania kamieni. Nawet jesli zabraknie nam jednego, ty nam powiesz, gdzie mozemy go znalezc, a my wykonamy zadanie.
-Pracowalibyscie dla mnie? - zapytal demon wyraznie zainteresowany. - Mozesz mowic w imieniu partnerki?
Mac wzruszyl ramionami.
-A co innego jej pozostanie? Nie bedzie naszego swiata, nie bedzie Mogarta. Praca to praca, a demon to demon.
Abaddon pokiwal glowa w zamysleniu.
-Masz racje. To zdumiewajace, ale masz racje. Oko Baala. - Spojrzal na Maca. - Wiec na czym ma polegac zaklad?
Polowa drogi! ucieszyl sie Mac.
-To proste. Schowasz gdzies klejnot, a ja bede musial go znalezc w okreslonym czasie, nie dajac sie zabic. Nie zostane zabity, nawet jesli przegram.
-Ty przeciwko mnie? - spytal demon niedowierzajaco. - Do licha, czlowieku, moge cie zniszczyc w mgnieniu oka. Wiesz o tym. Robie takie rzeczy od jakichs czterech miliardow twoich lat!
Mac potrzasnal glowa.
-Nie, to byloby niesprawiedliwe, sam przyznasz. Wybierz jakiegos czlowieka jako drugiego zawodnika. Wyjasnij mu zasady. - Teraz improwizowal. - Niech to bedzie wyscig o klejnot. Wybierz, kogo chcesz, ale z mojego swiata; a [link widoczny dla zalogowanych]
przynajmniej z podobnego, tak zebysmy mieli rowne szanse. Ma to byc uczciwy wyscig. Jesli dotre pierwszy do celu, wezme klejnot. Jesli on zwyciezy, dostaniesz kamienie Mogarta, a ja i kobieta, ktora ze mna pracuje, zostaniemy twoimi slugami. Co ty na to?
-Tak, rzeczywiscie ten pomysl do mnie przemawia - - mruknal demon po chwili zastanowienia bardziej do siebie niz do Maca. - Uzgodnimy zasady? Nie bedzie zadnych ograniczen czasowych. Ty przeciwko mojemu mistrzowi. Gwarantuje, ze bedzie z twojego swiata. Moze siegne troche w przeszlosc. Czas jest bardziej plynny dla tych, ktorzy nie sa przywiazani do okreslonego poziomu. Zaczniemy stad, a celem bedzie pomnik, moj posag, ktory postawie... hmm, pomyslmy... siedem kilometrow od tego kosciola.
-Bedziemy mieli jednakowe szanse? Twoj mistrz nie dostanie dodatkowych wskazowek? - spytal Mac.
-Oczywiscie! Rowne szanse. Zaklad to nie zabawa. Moze przyniesc korzysci, ale nie nalezy go lekko traktowac. Nie bede cie oszukiwal i zaplace, jesli wygrasz. I jeszcze jedno. Jesli zginiesz, nie bedzie to dla ciebie koniec. Zostaniesz po prostu jednym z miejscowych zywych trupow znajdujacych sie pod moimi rozkazami.
Mac zadrzal na wspomnienie biednej dziewczynki. Cala wiecznosc. Nie zamierzal umrzec. Przelknal glosno sline.
-Zaczynajmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|